Ostatnio czytam o dzieciaczkach, które cierpią na różne choroby, które można wyleczyć, ale - najczęściej - za granicą, w dodatku za duże pieniądze. Pomagam, jak umiem, tzn. może nie stać mnie czasem na pomoc finansową, ale udostępniam informacje, staram się puścić je w obieg, żeby dotarły do jak największej liczby ludzi dobrej woli.
Ostatnio szczęście mi sprzyja, wygrałam w dwóch blogowych konkursach i pomyślałam: Chwila! Dlaczego nie zrobić czegoś dla innych? Chcę się odwdzięczyć światu! Dzisiaj wieczorem natknęłam się na historię Stasia - słodkiego rock'n'roll baby. Postanowiłam - pomogę.
O Stasiu możecie przeczytać więcej TUTAJ.
Postanowiłam zorganizować blogową licytację - przedmiotem wystawionym jest szary zamotek z włóczki Zpagetti, który prezentowałam już na blogu (wtedy był z rodziną ;)):
Licytację proponuję rozpocząć od złotówki. Pomagamy do, dajmy na to, 11 sierpnia. Kto do północy 11 sierpnia zadeklaruje najwyższą kwotę - wygrywa zamotek. Pieniądze proszę wówczas wpłacić na Stasiowe konto, ja zapłacę za przesyłkę zamotka.
To jak, pomagamy? :)
10 zł
OdpowiedzUsuńSuper! Dziękuję :)
UsuńPierwsza oferta już jest! Kto da więcej?
20 zł
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za udział w licytacji :)
UsuńDeklarowaną kwotę proszę wpłacić na konto fundacji, która opiekuje się Stasiem - szczegóły na stronie: http://dzieciom.pl/podopieczni/21433.
Na maila marrnefer@interia.pl proszę wysłać potwierdzenie wpłaty i swój adres - wówczas wyślę wylicytowany zamotek :)
Pozdrawiam serdecznie!