12/29/2013

noc igliwia zapach niesie

Kto powiedział, że spacer z dzieckiem nie może być inspirujący? 26 grudnia wybraliśmy się z małżonkiem i potomkiem na świąteczny spacer. Pogoda dopisywała i chociaż momentami nieco zawiewał wiatr, ogólnie było sympatycznie (zresztą wśród parkowych drzew nie czuło się tak bardzo chłodu). Młodzian usnął a matka zaczęła zbierać szyszki leżące wzdłuż ścieżki. Jedną. Dwie. Trzy. Trzy naraz. Potem gałązki z szyszeczkami: znów najpierw w ilości symbolicznej, potem w coraz większej (osiągając łowiecki orgazm na ściółce pod choinką). Po szyszkach małych i dużych przyszła pora na choinkowe gałązki. I tak przytargałam do domu zapach igliwia (i - na sklejonych palcach - pachnącą nim żywicę). Powstały trzy stroiki: na stole w salonie, na komodzie w sypialni i na komodzie w przedpokoju. Niewykorzystane szyszkowe-gałązki (część wykorzystałam, wtykając w wazony jako dopełnienie choinkowych gałązek) schowałam do pudełka: przydadzą się za rok. Część przeszła w ręce najbliższych: m.in. w objęcia szwagierki, która ma dzisiaj urodziny. Grzaniec ozdobiony znalezionymi w parku szyszeczkami i domowym pierniczkiem? Aż warto zamruczeć ;)

Na stroiku zdobiącym stół w salonie przysiadł mój wyszywany ptaszek. Powstał... ze starych spodenek piżamowych. Wzór skandynawskiego haftu zaczerpnęłam od Gu, której ptaszki mnie zaczarowały (zapraszam TUTAJ)... Jestem w trakcie wyszywania kolejnych: bardziej doświadczona poprawiłam pewne techniki i kolejne hafty wyglądają lepiej. Wzbogaciłam też kolejne ptaszki o koraliki. Ponieważ jednak są one w trakcie rozwoju, zdjęć brak. Pozostaje cieszyć oczy tym pierwszym i na razie jedynym. Na pociechę ma srebrny dzwoneczek ;).

Niektórzy mogą stwierdzić, że już po świętach i za późno na dekorowanie domu. Ja nie. Ponieważ świąteczny czas tak szybko mija, lubię cieszyć się nim przynajmniej do 6 stycznia. Poza tym... Zima trwa, a stroiki mogą być po prostu... zimowe ;>







2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania :) Będę czekać z niecierpliwością na następny post :) Rozgościłam się i zostaję na dłużej :)
    Zapraszam również do siebie :)
    http://skrzydlatachatkaaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiłe słowa :) Oczywiście zapraszam. Mogę zaparzyć wirtualną kawę i herbatę. Lubisz ciasteczka? ;)

      Usuń