Ruszam z nowym cyklem. "Moja inspiracja" powstała w odpowiedzi na mój głód przedmiotów pięknych, pomysłowych, tworzonych przez ludzi o kreatywności, którą pisze się z użyciem dużej litery.
Po raz kolejny przyszło mi psioczyć na niewystarczającą zawartość portfela plus (często idącą w parze) trudność sprowadzenia towarów do Polski. Cóż. Dla chcącego nic trudnego, rzecze porzekadło. Część z przedmiotów, które mnie urzekają, posiada status "mogę spróbować zrobić sama" (tak było z łapaczem snów - patrz TUTAJ, tak było z tipi, które uszyłam synkowi na urodziny...). W przypadku Donny Wilson impulsem był materiał przypominający mi futerko. Pierwotnie chciałam uszyć z niego spodenki dla synka, ale zachciało mi się eksperymentów z misiowymi wykrojami. Tak powstał Jar-Jar - wysoki misio, który przez dobrych kilkanaście dni funkcjonował bez oczu, przypominając mojemu małżonkowi postać z pierwszej części Gwiezdnych Wojen (stąd imię). Znacznie wcześniej pełnię kształtów uzyskał Szop Pracz. On też najbardziej przypomina swój pierwowzór (przy Jar-Jarze bardziej dosłownie potraktowałam określenie inspiracja). Zabrakło przepaski Superbohatera, ale postanowiłam kiedyś ją dorobić - do zakładania i ściągania; wszak bycie Superbohaterem 24h/dobę musi być skrajnie wykańczające!
Donna Wilson projektuje niebanalne, kolorowe i wesołe cuda, na widok których uśmiech zwyczajnie ciśnie się na usta, nie pytając o pozwolenie. Maskotki, poduszki, szaliki, swetry, skarpetki, talerze, ręczniki kuchenne... Zwykłe przedmioty zaczarowane i tworzące barwną krainę uśmiechu dorosłego, który odnalazł w sobie dziecko (i dziecka, które zostało zrozumiane przez dorosłego). Po magię zapraszam Was TUTAJ.
Pluszakowe zwierzaki dzielnie i z wdziękiem wyeksponowała papierowa torba ze sklepu Kapibara.
Prócz pluszaków powstała również grafika. Spodobał mi się zabawny brodacz, który służył pomocą w kuchni... ;) Oryginalnie widnieje on na ręczniku, co dodatkowo podkreśla jego atuty jako pomocnika. Mój pilnuje w kuchni zlewu i sprawia, że się uśmiecham na jego widok ;).
© Donna Wilson |
© Donna Wilson |
legginsy: miszkomaszko, sweter i koszulka: H&M, skarpetki: Pepco
Brawo! Świetne pluszaki! A ja już czekam na moją torbę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńOczekiwanie na przesyłkę jest zawsze sympatyczne, a jeszcze lepsze jej rozpakowywanie... ;) Przyjemności życzę!
O jaaa... te misiaki są genialne! I ze swetrów :) tak jak lubię :) No cuda, naprawdę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :}
UsuńTeż lubię dawać nowe życie sweterkom, koszulkom czy innym fragmentom garderoby... Twoje kociaki i sowy podziwiam :> Tym bardziej sprawiłaś mi przyjemność swoim komentarzem! :)
Bardzo fajna realizacja, podoba mi się również to, że inspiracja pozostaje inspiracją.
OdpowiedzUsuńNiektórzy poprzez pojęcie inspiracji, rozumieją "ściągnięcie pomysłu"
A prace Donny Wilson, kocham !
No właśnie, nie chciałam "zżynać" od Donny, bo zrobienie czegoś DOKŁADNIE takiego samego jest dla mnie pewnego rodzaju brakiem szacunku dla osoby, która to wymyśliła, nawet kradzieżą...
UsuńCieszę się, że się podoba :) To uskrzydla!
Co do prac Donny Wilson - przybijamy sobie piątkę! ;)