Niebawem wyruszam na łowy nowego numeru kwartalnika "Ryms"; podbił serca czytelników jeszcze nim się pojawił - to za sprawą okładki z podobizną Tove Jansson, którą stworzyła Agata Królak (ilustratorka znana chociażby z uroczych "Różnimisiów", "Z działki z lasu i takie tam" czy niedawno wydanych "Skrytek"). Mnie grafika urzekła tym, że jest taka... urocza ;). Uśmiechająca się z niej Tove nastraja mnie pozytywnie; ilekroć na nią spojrzę - uśmiecham się do siebie i czuję jakieś takie miłe ciepło w okolicach serca. I ten wieniec muminkowo-hatifnatowo(elektryzuje zapewne ;))-kwiatowy we włosach! No i Buka... Chociaż Tove nie lubiła być nazywana Muminkową Mamą (marzyła się jej bardziej kariera poważnej malarki, którą zresztą była; nie mówiąc o jej innych zdolnościach), uwielbiam tę podobiznę... Kiedy więc Agata Królak ogłosiła na swoim facebookowym profilu, że ma kilka plakatów na sprzedaż... zgłosiłam się jeszcze tego samego dnia (razem z mnóstwem innych osób, co zaskoczyło, ale i ucieszyło ilustratorkę ;)).
"Love Tove" doczekał się ostatnio ramki (RIBBA po raz kolejny uwiodła mnie grubością ramy, na której można postawić drobne figurki, na przykład ;)), dzięki czemu mogłam go wreszcie wyeksponować w mieszkaniu... Uroczy, prawda? :)
Maleńkie figurki Muminka i Migotki przywiozłam jako dziecko z wakacji, a latarenka doskonale wpasowała się w klimat - przypomina mi domek Muminków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz