Pewien dorosły facet ma jutro przyjęcie urodzinowe w "stylu budowlanym", a w poniedziałek kończy trzy lata. Rośnie mi dziecko, rośnie... (I jedno, i drugie, ale póki mogę, skupiam się na pierworodnym - wszak jeszcze tylko kilka miesięcy będzie jedynym dzieckiem w rodzinie, niech ten czas będzie dla niego szczególny*.) Uspokajam oddech i klepię się po policzkach dla otrzeźwienia. To nic, że syn mi dorasta, że już trzy lata, że za kilka dni przedszkole, że potem szkoła, studia, praca, żon... Wróć! Zagalopowałam się, czasami za szybko wybiegam w przyszłość, kiedy warto skupić się na "tu i teraz". Na jego dzieciństwie, które przyprawia o uśmiech, kreatywność, aktywizację. Rozwija. Nie tylko jego, przede wszystkim mnie. Dojrzewam razem ze swoim synem...
A jutro...
Jutro zdmuchujemy świeczki i wypowiadamy życzenia...
A jutro...
Jutro zdmuchujemy świeczki i wypowiadamy życzenia...
* Nowy członek rodziny to oczywiście nie powód, by zaniedbywać dotychczasowe relacje z pierworodnym czy uznać, że czas "sprzed" był jakiś wyjątkowy i te dni już nie wrócą. Czas "po" też będzie szczególny, ale na trochę innych zasadach, stąd nasza - moja i męża - taka swoista celebracja bycia rodzicem jedynaka ;).
Wszystkiego najlepszego dla trzylatka! :)))
OdpowiedzUsuńDzię-ku-je-my! :)
UsuńWczoraj brykaliśmy po kanapie, śpiewając "Ktoś tu ma trzy latka!", a dzisiaj już w przedszkolu samodzielnie... Nikt nie beczał, ale i tak dziwnie jest :P
Jeszcze raz dziękujemy :)
Ściskamy mocno!
To jeszcze STO LAT :) I gratulacje, bo nie gratulowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu obu moich maluch... tfu! Johnek pewnie by się obraził :P Niech będzie obu moich synów, bo małż z pierworodnym (a ja za to kciuki trzymam, bo na Franciszka liczę, choć jakąś małą Lusią nie pogardzę, oczywiście ;)) uparcie twierdzą, że chłopak będzie ;) Dziękujemy! :) :*
Usuń