Swego czasu pisałam o papierowych torbach marki be-pôles - sławetnych Le sac en papier (TUTAJ). Później pokazywałam fragmenty pokoju Małego Johna, gdzie papierowe worki odgrywały (i ogrywają nadal) rolę niebagatelną. Obiecałam wówczas przygotować zestawienie worków, które posiadam w domu - takie porównanie trzech firm, których papierowe produkty cieszą się w naszym kraju bodaj największym zainteresowaniem. Rzeczony post oddaję do Waszej dyspozycji dzisiaj; mam nadzieję, że nie za późno, choć - kiedy przyglądam się niesłabnącej popularności we wnętrzach tych szeleszczących przedmiotów - przestaję wątpić w swoje rzekome spóźnienie.
Informacje praktyczne, konieczne na wstępie (gwoli wyjaśnienia): Wszystkie worki wymienionych poniżej marek użytkuję (użytkujemy) dobrych kilka(naście) miesięcy, zostały więc zakupione jakiś czas temu. Wszelkie moje uwagi - czy to dotyczące zalet, czy wad - są subiektywne i zostały poczynione wskutek użytkowania toreb kupionych w pewnej (niekoniecznie bardzo odległej, ale jednak) przeszłości. Trudno mi z tej pozycji wypowiadać się o jakości produktów dostępnych teraz, marki mogły w międzyczasie wprowadzić pewne udogodnienia lub ulepszenia albo zmiany, o których zwyczajnie nie mam pojęcia. Proponuję więc samemu sprawdzić i ocenić jakość, a moje wywody traktować poglądowo, jako pewnego rodzaju wskazówkę. Co do suchych danych zamieszczonych w tabeli, czyli cen, rozmiarów i wzorów: ich zestawienie tworzyłam na potrzeby tego wpisu, są więc aktualne.
Co do wad/zalet: w tabelce nie znajdziecie tych, które dotyczą worków papierowych w ogóle. Wada główna (i zaleta jednocześnie)? Materiał. Papier to papier. Jest w pewnej mierze plastyczny, pozwala się dostosować do pewnego kształtu, jest ekologiczny, a w sytuacji, w której nie byłby akurat potrzebny, można go złożyć na płasko i schować (z czym byłoby trudniej w przypadku materiałowych worków czy - tu można już zaliczyć poziom hardcore - koszy). Jednocześnie papier nie lubi ani ognia, ani wody. Te dwa żywioły działają na niego destrukcyjnie i trzeba się z tym pogodzić. Moja biało-brązowa Le sac en papier została zniszczona właśnie w ten sposób: lodówka wylała, podtapiając worek.
Ocenie zostały poddane trzy worki: brązowy od be-pôles, Deszcz od That Way i Cyfry od blacksis!.
Zaczęło się od biało-brązowej Le sac en papier be-pôles. Wtedy jeszcze nie do końca byłam przekonana co do obecności we wnętrzach papierowych worków, ale postanowiłam lekko poddać się modzie i na własnej skórze (czy może: we własnych czterech ścianach) sprawdzić, o co tyle szumu. Torba zaskoczyła mnie wytrzymałością: papier naprawdę był gruby, ale na tyle poddający się moim manipulacjom, że mogłam go odpowiednio wygiąć. Jednocześnie był sztywny i nie przechylał się, zachowywał kształt. Wykorzystywałam go w kuchni, ale szybko zechciałam wypróbować w pokoju Małego Johna - rosnąca liczba zabawek wołała wręcz o stworzenie im odpowiedniego (i dużego, i zajmującego stosunkowo mało miejsca, i mobilnego) lokum. Ponieważ nie przekonywał mnie wzór torby be-pôles, a na polskim rynku pojawiły się rodzime propozycje, nie czekałam długo. Zamówiłam Deszcz od That Way - worek większy, by pomieścił większą liczbę zabawek. Torba sprawdziła się doskonale, dodatkowo idealnie wkomponowała w wystrój pokoju Młodziana (i co jest świetne, można do kompletu - czyli do ThatWay'owego motywu deszczu - dokupić piżamkę czy pościel). Jedyne, co mi przeszkadza, to fakt, że gdy nierównomiernie rozłoży się zabawki, worek się przechyla, nie utrzymuje właściwej pozycji. Ma to jednak zapewne związek z jego wysokością i proporcjami. Chciałam duży, to mam. Podobne (niemal identyczne) doświadczenia mam z Cyframi od blacksis!. W tym worku trzymam wysuszone pranie oczekujące na prasowanie (po raz kolejny konieczna była inwestycja w duży worek, ekhm!). Jak w przypadku torby omawianej przed momentem, tak i tutaj nieodpowiednie ułożenie wypełnienia sprawia, że worek się przechyla, jest niestabilny. Propozycje That Way i blacksis! są też cieńsze od worków be-pôles - nie utrudnia to specjalnie użytkowania, ale co do tych toreb mam większe obawy. Brązową be-pôles (przybyła do mnie w trakcie użytkowania pozostałych, służy do przechowywania klocków Duplo) o wiele swobodniej miętoszę, przemieszczam, wywijam i wypycham - pod palcami czuje się wręcz wytrzymałość papieru.
Poniżej kilka ujęć z bliska, czyli śledzimy niuanse, poddajemy się urokowi gniecionego papieru (taniec światła i cienia):
Po "krótkim" opisie i porcji zdjęć, zapraszam na crème de la crème dzisiejszego porównania, czyli... tabelkę. Mam nadzieję, że okaże się pomocna!
be-pôles
|
That
Way
|
blacksis!
|
|
cena
|
38 PLN (biało-brązowa)
45 PLN (brązowa)
|
12-40 PLN
|
13-55 PLN
60-80 PLN (worki ombre)
|
rozmiar(y)
|
60x32x17 cm (biało-brązowa), pojemność: 33 l
69x50x22 cm (brązowa), pojemność: 66 l
|
29 cm (XXS)
43 cm (XS)
53 cm (małe)
70 cm (średnie)
90 cm (duże)
|
mini:
30x14x8 cm
37x16x8 cm
39x55x15 cm
normalne:
60x40x13 cm
70x50x13 cm
80x55x15 cm
|
wzory i
kolory
|
kolor
papieru: brązowy lub biało-brązowy
kolor
wzoru: biały (na brązowym papierze) lub czarny (na białym papierze)
wzory:
napisy „informacyjne” charakterystyczne dla akurat tego produktu (po jednej
stronie po angielsku, po drugiej po francusku)
|
kolor papieru:
brązowy (rzadko) lub biało-brązowy
kolor
wzoru: czarny, niebieski (wzory: Splash,
Krople), niebiesko-czarny (wzór Morska Bryza), turkusowy (zmieszany
niebieski i zielony; wzór Ławica)
wzory:
autorskie, dostępne z aktualnej oferty (zobacz TUTAJ)
|
kolor
papieru: brązowy (rzadko) lub biało-brązowy
kolor
wzoru: w większości przypadków do wyboru (wyjątkami ombre,
grafiki/zdjęcia i worki różnokolorowe)
wzory:
różnorodne (ombre, napisy, pojedyncze grafiki i te z powtarzającym
się motywem, kalendarz, grafiki/zdjęcia); możliwość zamówienia własnego wzoru
|
cechy charakterystyczne,
znaki szczególne
|
swego czasu wnętrzarskie
„must have” i/lub mistrz drugiego
planu na zdjęciach autorstwa przede wszystkim blogerek wnętrzarskich
wykonana z organicznego papieru
recyklingowego
|
wzory nakładane
ręcznie jednostronnie metodą malowania i/lub sitodruku (w zależności
od wzoru)
|
kolor(y)
– chyba jako jedyni w zestawieniu oferują wzory w kolorach, które
dodatkowo można wybrać z zaproponowanej palety barw
możliwość
zaprojektowania/ przesłania własnego wzoru
|
zalety
|
wytrzymałość
(papier grubszy niż pozostałych firm w zestawieniu), najlepiej też zachowuje kształt
|
nietuzinkowe wzory, jedyne w swoim rodzaju,
swoiste małe dzieła sztuki do
codziennego użytku
|
możliwość dopasowania,
personalizacji czy wzoru, czy koloru
|
wady
|
wyłącznie jeden wzór – tekst „informacyjny”
niewielki wybór rozmiarów
|
wyższe worki mogą być niestabilne (konieczne jest
ich umiejętne wypełnienie, ustawienie)
|
wyższe worki mogą być niestabilne (konieczne jest
ich umiejętne wypełnienie, ustawienie)
|
Drobna uwaga: jako cechę wyróżniają worki That Way podałam wykonanie ręczne. Blacksis! również wykonuje wzory ręcznie, a na stronie znajdziecie dopisek, że poszczególne worki mogą przez to nieco się od siebie różnić. Dlaczego to pominęłam? Ponieważ papierowe torby blacksis! raczej przywołują skojarzenia z czymś powielanym, nieszczególnie mającym się różnić, podczas gdy That Way niejako kładzie nacisk na nietuzinkowość każdego worka. Ich torby mają większy potencjał artystyczny, kojarzą się z malunkami (Ba! Przecież nimi są!) - stąd taki zapis w tabelce, a nie inny.
Jeśli zależy Wam przede wszystkim na wytrzymałości, postawcie na be-pôles. Szczególnie polecam ich brązowy worek - jest 4-warstwowy (!) i wytrzymuje naprawdę wiele (m.in. Małego Johna, który wypycha go od środka - dowody rzeczowe trzymam TUTAJ).
Jeśli natomiast interesuje Was przede wszystkim wzór czy różne rozmiary (od małych - na kredki itp., po naprawdę duże), skierujcie wzrok ku That Way czy blacksis!. Pierwsza urzeknie Was nietuzinkowymi wzorami, które są ręcznie malowane (Niepowtarzalne!), druga możliwością personalizacji - od wyboru kolorów, po możliwość przesłania własnego projektu (swego czasu worek z logo swojej strony zamówiła sobie Agnieszka z Pretty Pleause; i ja zamierzam niedługo przygarnąć spersonalizowany worek - w moim przypadku z pomarańczową sówką - na wszystkie biurowe przydasię).
Jak papierowe worki prezentują się we wnętrzach lub do czego można je wykorzystać? Zapraszam do galerii inspiracji:
Świetna tabelka z porównaniem!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńAleś się napracowala, Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że mi chętka na wora przeszła, a przez Ciebie teraz siedzę i myślę, gdzie bym mogła takiego używać... Yszty.
O kurczaki, dobra jestem :D
UsuńŚwietny post! Uwielbiam takie praktyczne porównania. Jak ktoś nie ma czasu czytać to wystarczy spojrzeć w tabelkę i w chwilę ma już pełen obraz sytuacji. Worki papierowe znam i użytkuję. Bardzo lubię ale oszczędzam bo żal mi zniszczyć. Pozdrawiam Brzusio :)
OdpowiedzUsuńI o to właśnie chodziło :D Cieszę się, że spełnia swoją rolę ;)
UsuńHeh, ja mam podobnie... Ostrożnie, bo je lubię i chcę, by jak najdłużej ze mną zostały... Ten brązowy miętoszę tylko bardziej - z powodów, o których pisałam w poście ;)
Mała Dziewczynka z brzusia (już wiem :D) także pozdrawia!
Bardzo podobają mi się takie torby ale jakoś wciąż nie jestem przekonana ;) chyba wolę jednak z materiału :)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego :) Heh, ja mam podobnie z drucianymi koszami - podobają mi się u innych, ale sama bym raczej nie chciała ;) I dobrze, nie wszystko musimy mieć albo nie ze wszystkim musi nam być dobrze :)
UsuńPozdrawiam ciepło i dziękuję za komentarz! :)