Wieczorny, "nadprogramowy" post...
Miał wyglądać zupełnie inaczej, chciałam pokazać kącik, jaki uwiłam Małej przy naszym łóżku, wspomnieć coś o czekaniu i obawach, pochwalić się wyprawką, wrzucić kilka zdjęć na IG oznaczonych w stylu #itsagirl, #wearewaiting #waitingforababy albo coś podobnego. Miało być nieco ckliwie, ale i wnętrzarsko. Z girlandą, jaką chciałam uszyć (a jeszcze nie uszyłam), proporczykami z życzeniami od Dobrych Wróżek (jeszcze niepowstałymi, istniejącymi jedynie w mojej głowie), akcesoriami, które urzekły mnie swoim designem.
Guzik.
Być może Córa pojawi się na świecie wcześniej, niż się spodziewałam, tym samym zabierając mi tych kilka dni, w ciągu których chciałam jeszcze tyyyyle zrobić. (Czy naprawdę łudziłam się, że dam radę, zostawiając wszystko na ostatni moment, hę?)
W miejsce zdjęć (i swoich projektów) załączam swoją listę nie-tylko-noworocznych planów. Trzymajcie za mnie kciuki, przyda się!
Ale przede wszystkim...
Czytać więcej! Tak to dobre założenie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :-) Jakkolwiek będzie, dasz radę. Na girlandę i hashtagi przyjdzie czas :-) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuń