To taka nasza mała (bo i młoda) tradycja rodzinna: 6 stycznia tworzymy sobie korony, zakładamy na głowy i paradujemy odświętnie po domu. Zapewniam Was: zupełnie inaczej wykonuje się domowe obowiązki z koroną na głowie! ;) Można zrobić prostą, tekturową koronę, jak my trzy lata temu (przypomnij sobie TUTAJ) albo zupełnie zaszaleć z konwencją - jak Mer.
Uwielbiam prace Mer Mag. Kreatywne, kolorowe, dziecięce! Wprost wyjęte ze świata fantazji! Jej wysokie korony z gałązek to mój zdecydowany faworyt! Ale po kolei...
Co znajdziemy u Mer?
#1 korona noworoczna (więcej TUTAJ)
idealna również dla jasełkowego aniołka czy karnawałowej wróżki
prosta i szybka w wykonaniu
© Merrilee Liddiard (MerMag), źródło zdjęcia TUTAJ
#2 korona zaspanego króla (więcej TUTAJ)
Władcy pierzastego Królestwa Kołder i Poduch muszą wszak nosić się z godnością!
podoba mi się jej wielkość - wyciągnięcie jej w górę sprawiło, że wygląda niebanalnie i przykuwa uwagę
© Merrilee Liddiard (MerMag), źródło zdjęcia TUTAJ
#3 papierowa korona w kształcie domku (więcej TUTAJ)
Mój zdecydowany faworyt!
Jest kapitalna - oryginalna, a dzięki farbom i odrobinie wyobraźni może przeobrazić się w kolorowe dzieło sztuki. Tak - na tym poziomie zahaczamy już o sztukę. Jeśli dodamy do tego ciekawe materiały albo intrygujące tło... możemy stworzyć niezwykłą scenerię, przywodzącą mi skojarzenia z pracami Tima Walkera.
Zobaczcie sami:
Zdjęcia na blogu zostały udostępnione za zgodą Merrilee Liddiard, ich autorki.
A mi najbardziej podoba się korona z Twojego zdjęcia profilowego :D :D :D Buziaki!
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję! :D To już zasługa Radosnej Fabryki ;D Szyją przepiękne rzeczy :)
UsuńŚciskam ciepło!