Podejrzewam, że każda z nas ma w domu przynajmniej jedną (lub miała albo - zwłaszcza po tym poście ;) - mieć zamierza). Spinka do włosów z zapięciem typu "żabka". Zwykła, niepozorna rzecz, czasem bardzo ładna, ale dzisiaj nie o gustach czy o estetyce, ale o stronie praktycznej chciałam: jak wykorzystać taką spinkę? Okazuje się bowiem, że możliwości jest więcej niż pierwsza nasuwająca się na myśl: wpięcie we włosy, by ich nie potargał wiatr (parafrazując słowa piosenki).
#1
klips na notatki
Czasem o niego trudno; albo nie ma go w mieszkaniu (bo nie kupiliśmy albo nie pożyczyliśmy z biura), albo jest już zajęty. W moim przypadku - osoby czytającej dużo i lubiącej zaznaczać różnego rodzaju fragmenty, jeszcze więcej piszącej czy luźno notującej - trudno o wolny egzemplarz. Pomocą okazuje się być... spinka. Ma też pewną przewagę: tak cudnie wygląda!
#2
zakładka
Zawsze pod ręką (choćby we włosach). Z zapięciem w zestawie, więc kartki przytrzyma. Zepnie. Nie puści. I jak wygląda! Przy większej ilości egzemplarzy, można pokusić się o dobór tematyczny - by spinka pasowała do lektury (jak lody w trakcie lata w Dolinie Muminków).
#3
pakowanie prezentów
Lubię urozmaicać pakowanie prezentów, szukać mniej oczywistych rozwiązań. Ostatnio zaczęłam wykorzystywać włóczkę Zpagetti jako sznurek - jest elastyczna i wygląda nietuzinkowo. Jedynym, co nie do końca mnie zadowalało, była kokarda - taka... nienachalna, nieco byle jaka, niestaranna... Wystarczyło jednak dodać przysłowiową wisienkę: spiąć kokardę spinką i voilà! Wygląda oryginalnie, pięknie (wiem, skromna jestem), a przy okazji obdarowany dostaje dodatkowy prezent: spinkę właśnie!
#4
żabka do suszącego się prania
Dziwnym trafem z całego pudełka żabek do prania zostały mi zaledwie... cztery sztuki. Marnej jakości zresztą, bowiem przy upadku rozpadały się na części i trzeba było je naprawiać. Kiedy spoglądałam na spinki, szukając dla nich dodatkowego zastosowania, ten pomysł przyszedł spontanicznie:
#5
zapięcie kuchennych paczuszek
Cierpię na ich deficyt. Kupiłam kiedyś opakowanie klamerek kuchennych, szybko jednak okazało się, że rzeczywistość przerosła oczekiwania - paczuszek czy torebek było więcej niż klamerek. W skrajnie trudnych sytuacjach można więc użyć spinki. Wygląda to o niebo lepiej, ale ma jedną wadę: nie każdą torebkę można zapiąć w ten sposób, nie każda spinka też poradzi sobie z tym zadaniem.
#6
zapięcie zawieszki na smoczek
O tym jak samemu zrobić zawieszkę na smoczek pisałam TUTAJ. Problemem było jedno: zapięcie. Gotowce można kupić w Internecie i na odpowiednim etapie doczepić do własnej zawieszki, ale co zrobić w przypadku, gdy się ich nie posiada? Tak, właśnie tak: użyć spinki. Proste? Proste.
#7
ozdoba świąteczna (i nie tylko)
TUTAJ pisałam o prostocie w ozdabianiu domu na Boże Narodzenie - do zwykłej gałązki choinkowej wystarczyło doczepić spinkę, by uzyskać szybki świąteczny stroik. Przyjemny, prawda?
#8
moodboard (np. w kąciku biurowym) albo domowa galeria
Pamiętacie moją naścienną galerię, sznurkowy moodboard (TUTAJ)? Spinek można użyć zamiast klamerek - otwiera to ogromne pole możliwości. Możemy wykorzystać przywołany przeze mnie pomysł albo zawiesić inspiracje... jeszcze inaczej. Mój kącik biurowy wzbogacił się ostatnio o półkę* - nie została co prawda powieszona, ale i tak zdołała uporządkować przestrzeń i uczynić ją bardziej znośną dla oka. Spinki wykorzystałam do powieszenia inspirujących mnie grafik czy zdjęć.
* Ta prześliczna czarna półka to moja wygrana w konkursie u mojej imienniczki: Marty z Domku przy lesie (TUTAJ), która - uwaga! - jest efektem jej rąk. Jestem pod wielkim wrażeniem, naprawdę! Jest pięknie wykonana, wspaniała... Nazachwycać się nie mogę, a synek już mi ją podebrał, jemu też się spodobała... ;)
#9
spinka do krawata
Nietuzinkowa, przyciągająca wzrok (świetna przy noszeniu dzieci - zajmie je przynajmniej na chwilę - wiemy z autopsji!).
#10
biżuteria
Na przykład broszka. Spinka sprawdza się w tej roli najlepiej. Jako klips również daje radę, ale istnieją dwa mankamenty akurat tego rozwiązania: po pierwsze należałoby posiadać dwie takie same spinki, a po drugie mieć wytrzymałe uszy (spinki dość mocno uciskają płatek ucha).
A gdy znudzą powyższe zastosowania, zawsze można wrócić do pierwotnego...
#11
...spinka do włosów
A Ty jakie masz pomysły?
Może coś pominęłam? ;)
Rewelacyjne pomysły! Aż żałuję, że wszystkie za_małe i nie_wykorzystywane już przez córkę oddałyśmy w dobre_ręce (to też niezły pomysł, ale nie nam służy). Och.
OdpowiedzUsuńOch.
UsuńNo cóż, tak się zdarza...
Myśmy kiedyś pozbyli się całkiem fajnych plecionych krzeseł, na które wraca teraz moda... I masz.... :P Ale kto by wtedy o tym myślał...
Jak jeszcze miałam firanki, to je podpinałam :) Ps. Mam i noszę prawie wszystkie spinki, które tu pokazałaś, tak, wiek 28 lat :D
OdpowiedzUsuńOooo, to też pomysł :D Będę chyba dopisywać do powyższej listy Wasze pomysły ;D
UsuńHahahah, no właśnie :D Niektórzy patrzyli na mnie dziwnie, gdy będąc w ciąży kupowałam córce spinki... No przecież nim ona zacznie je nosić - ja będę :P Heloł :P
Nie wierzę że można znaleźć tyle zastosowania dla zwykłej spinki.Mistrzyni, jeszcze raz mistrzyni a wersja z iglastą gałązką i jako ozdoba prezentu, moje ulubione.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńDzisiejszy banan na twarzy sponsoruje.... Adriana! :D
Dzięki Ci wielkie ;) :*