Czasem żeby wykonać jakąś rzecz - np. kostium dla dziecka - okazuje się, że potrzebujemy materiałów, których nie mamy w domu. A to jakiś brystol (rzadko zdarza się, byśmy trzymali jego rulony ot, na wszelki wypadek), a to duży kawałek filcu w KONKRETNYM kolorze albo o SPECJALNEJ grubości, a to jeszcze inny specyficzny przedmiot, którego akurat nie ma na stanie.
Inaczej było w przypadku tych skrzydełek. Papier do pakowania, jak sądzę, każdy w domu jakiś ma - ja od kilku lat kupuję na zapas, jeśli akurat wpadnie mi w oko rolka z ciekawym wzorem (tę widoczną na zdjęciach poniżej, dwukolorową, znalazłam we Flying Tiger). Dwustronną taśmę klejącą kupiłam do mocowania różnego rodzaju obiektów na np. drzwiach czy ścianie, ale z powodu silnego kleju taśmy zrezygnowałam z tego dla niej przeznaczenia (zdzieranie resztek kleju to jakaś zmora, serio). Za to do tego zadania taśma nadała się idealnie! Skrzydełka trzymały się nie za lekko, nie za mocno - tak w sam raz ;).
To jak - lecicie ze mną?
Co będzie potrzebne?
- papier do pakowania
- nożyczki
- taśma klejąca dwustronna
Wykonanie:
Z papieru (odciętego fragmentu odpowiadającej nam wielkości) wycinamy kształt skrzydełek - najłatwiej jest zgiąć papier na pół (delikatnie, by nie zrobiło nam się zagięcie) i od razu nadawać upragniony kształt obu parom.
Gotowe skrzydełka lekko wywinąć - by nie rolowały nam się za mocno. Z taśmy dwustronnej zrobić mocowania: jedno dłuższe na środku i dwa mniejsze na górnych skrzydełkach (będą lepiej trzymały się na ramionach/barkach).
Gotowe skrzydełka przykleić do koszulki dziecka w wyznaczonych miejscach.
Gotowe!
Marion: koszulka H&M, spodenki Zara, kapcie Zazzu
w tle: komoda Ikea TARVA poddana metamorfozie (zerknij do wpisu TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz