Cieszę się bardzo, ręce zacieram, nogami przebieram... Jutro o tej porze będę w Łodzi kończyć pierwszy z dwóch dni w ramach #meetblogin2017 - weekendu przepełnionego designem, twórczego i obfitującego w wydarzenia.
Na MeetBlogIn byłam raz, nosząc jeszcze pod sercem Lady Marion. Lekko zaokrąglona, chłonęłam atmosferę Łódź Design Festival - było pięknie! Swoją relację z wydarzenia podzieliłam wówczas na dwa wpisy: pierwszy TUTAJ i drugi TUTAJ.
Rok później również zjawiłam się na ŁDF, choć już nie na spotkaniu blogerów. Znów towarzyszyła mi Marion - tym razem noszona... w chuście. Relację znajdziecie TUTAJ.
Cieszę się, że tym razem znów będę mogła spotkać się z kolegami blogerami, brać udział w wykładach i warsztatach, chłonąć jeszcze bardziej to, co dzieje się w tym czasie w Łodzi...
Tym razem jadę bez córki - mała buntowniczka zostaje z bratem i tatą, a mama będzie miała wolną głowę (i ręce), by w pełni skupić się na poszerzaniu horyzontów.
Już nie mogę się doczekać!
Rok później również zjawiłam się na ŁDF, choć już nie na spotkaniu blogerów. Znów towarzyszyła mi Marion - tym razem noszona... w chuście. Relację znajdziecie TUTAJ.
Cieszę się, że tym razem znów będę mogła spotkać się z kolegami blogerami, brać udział w wykładach i warsztatach, chłonąć jeszcze bardziej to, co dzieje się w tym czasie w Łodzi...
Tym razem jadę bez córki - mała buntowniczka zostaje z bratem i tatą, a mama będzie miała wolną głowę (i ręce), by w pełni skupić się na poszerzaniu horyzontów.
Już nie mogę się doczekać!
Super, zazdraszczam pozytywnie 😉
OdpowiedzUsuń:* ;)
Usuń