Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez zupy grzybowej: ciemnej, aksamitnej, z gładkimi kamyczkami miękkich grzybów i jasnymi wyspami w talerzu - łazankami. Grzyby miały rozpływać się w ustach, ich zapach rozbudzać apetyt, a makaron sycić. Nawet kiedy weszłam do rodziny męża, która zdecydowanie reprezentuje #teambarszczczerwonyzuszkami, i tak robię grzybową - dzięki czemu mam cały gar zupy dla siebie!
Dlaczego dzielę się przepisem akurat dzisiaj - w dzień św. Mikołaja?
Trzy lata temu dzieliłam się przepisem na najlepsze pierniczki dla św. Mikołaja - przyjęło się bowiem, że lubiącego podjeść staruszka z Laponii ucieszą ciastka i szklanka mleka. A jeśli boroczek ma ochotę na coś konkretnego? Ciepłego? - po długim i wyczerpującym locie w saniach pozbawionych zadaszenia? Pomyślał ktoś o tym, hę?
Proponuję więc nastawić gar grzybowej, postawić michę z łazankami gdzieś na widoku i... czekać. Z wypucowanymi butami, jak każe tradycja. Albo z największą skarpetą wygrzebaną z szafy, jak kto woli.
Smacznego, Mikołaju i wszystkie sówki!
składniki:
- ok. 0,5 l wywaru bądź bulionu (może być rosół z niedzieli, może być zwykły wywar warzywny)
- dwa opakowania suszonych grzybów np. Devaldano (zmieszałam podgrzybki i borowiki)
- 1-2 łyżki koncentratu z grzybów leśnych np. Devaldano do smaku
- łazanki
wykonanie:
- Przygotuj bulion. Ja korzystałam z niedzielnego rosołu, możesz też bulion zamrozić i trzymać właśnie na takie okazje.
- Suszone grzyby przesyp do garnuszka, zalej wodą i mocz przez kilka godzin (może być przez noc).
- Zagotuj grzyby - razem z wodą, w której się moczyły. Mają zmięknąć.
- Do grzybów i wody z wywaru dolej bulion.
- Dodaj jedną łyżkę (lub dwie) koncentratu z grzybów - rozmieszaj dokładnie.
- Możesz doprawić do smaku, ale nie jest to konieczne.
- Przygotuj łazanki.
- Do miski dodaj dużą porcję makaronu i zalej ciepłą zupą - koniecznie z dodatkiem grzybów!
Smacznego!
Pożywić chciał się nawet Chase z Psiego Patrolu, co stanowi chyba jedną z lepszych recenzji! (Jeśli istnieje na sali osoba, którą trzeba przekonać do tego smaku! Dla mnie oczywistość, że to pyyycha!)
Uwielbiam zapach grzybów. Koncentrat z grzybów leśnych Devaldano pachnie nawet przy zamkniętym słoiczku - jego skład jest bardzo prosty i naturalny: to wyłącznie zmiksowane grzyby (w proporcjach 60% borowik szlachetny, 20% podgrzybek brunatny i 20% maślak zwyczajny). Tak, to jest post sponsorowany, ale dzięki temu mogłam zafundować sobie wcześniejsze Święta - ich aromat i smak... Suszone grzyby są w saszetkach, które mają dodatkowe zamknięcie - na wypadek, gdybyśmy nie potrzebowali zużyć od razu całej zawartości. Podoba mi się, że ich opakowania są opisane pod kątem ilości potrzebnej do każdej wigilijnej potrawy - dzięki temu łatwo można zaplanować zakupy. Marka stawia na naturalne składniki, a poszczególne produkty oferują las zamknięty w słoiku (również na słodko: maliny, jeżyny, borówki czy żurawina to rozwiązanie idealne na zimę). Świetne rozwiązanie dla tych, którzy nie mają własnych grzybów do ususzenia albo samodzielnie przygotowanych przetworów!
wpis powstał we współpracy z marką Devaldano
Grzybowa to u mnie konieczność na wigilię, uwielbiam ten smak i zapach ach już mi ślinka poleciała i nie mogę się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! :D
UsuńMam tak samo ;)
Przybijam piątkę i dziękuję Ci za komentarz - one sprawiają, że się chce ;) :*
U mnie to rosół jest królem na święta
OdpowiedzUsuńU nas króluje co niedzielę :D To w ogóle fajna zupa na rozgrzanie ;) Chyba najlepsza...
UsuńWygląda pięknie, ale ja stanowczo nie przepadam za zupą grzybową. Dla mnie na święta istnieje tylko barszcz😉 każdy ma swoje smaki wynoszone z domu🎄🦌🎄
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Mój mąż myśli jak Ty ;) To fajne, że połączenie rodzin daje Ci potem poznać inne smaki - np. nie znałam kapusty z grochem do czasu, aż nie skosztowałam jej na wigilii u przyszłych teściów. Od tego czasu muszę co roku mieć ją na Święta! :D
UsuńUwielbiam grzyby ale szczerze, nigdy nie jadłam zupy grzybowej. Tym bardziej nie gości na moim stole wigilijnym. Muszę ją zrobić, wygląda nieziemsko! Buziaki 😘
OdpowiedzUsuńPewnie gdyby nie rodzinna tradycja, też bym nie wpadła na jedzenie takiej zupy ;) Chyba że gościłaby u męża na stole świątecznym, ale ten to fan barszczu, więc... Spróbuj koniecznie - dla mnie to niesamowity, jedyny w swoim rodzaju smak!
UsuńPozdrawiam ciepło!