Kiedy w wakacje pytam syna, jaki temat przewodni wybiera na swoje urodziny, zastanawiam się zawsze, co Młody wymyśli i czy zdołam podołać. W tym roku mnie zaskoczył: padło bowiem na Flasha. Kilka dni wcześniej potomek dostał gazetkę z figurką Lego przedstawiającą bohatera w czerwonym stroju i... tak jakoś mu zostało. Niewiele wiedział on o postaci, jeszcze mniej wiedziałam ja. Niemniej padło na Flasha. Podniosłam rękawicę.
Podobnie jak rok temu, gdy mierzyłam się z innym bohaterem komiksowym - Batmanem, chciałam wybrać takie przedstawienia graficzne postaci, które... pasowałyby na urodziny przedszkolaka. Z Flashem nie miałam większych problemów (nie jest to aż tak popularna postać), ale przykład Mrocznego Rycerza pokazał, że komiksowy bohater... może mieć w istocie mroczne oblicze - na pewno nieprzeznaczone dla dzieci. Nie chciałam również "napakowanych" męskich ciał. Szukałam czegoś... normalnego. Wiecie: zwykły człowiek obdarzony niezwykłą mocą. To najmocniej działa na moją wyobraźnię i jako przesłanie przekonuje mnie jako mamę.
Szczęśliwie znalazłam "dziecięce" przedstawienia superbohatera - w wyszukiwarkę dobrze wpisać wówczas hasło "chibi": określa ono postaci przedstawione w taki właśnie sposób - duża głowa, małe ciało, zazwyczaj przesłodzony wizerunek. Jednocześnie nie zrezygnowałam z "dorosłego" Flasha. Mały John ma już - jak by nie patrzeć - 6 lat i swoje wymagania. Nie jest malutkim chłopcem, o którego rozwój (pop)kulturalny dbaliśmy tylko my - rodzice. Obecnie ma kolegów, którzy prężnie zaznajamiają go z nowinkami, wprowadzają w chłopięcy świat (i którzy czasem oglądają produkcje przeznaczone dla starszych, jak wyłapuję z rozmów w przedszkolnej szatni). Nie mogłam oszukać go chibi-Flashem. Musiał mieć wersję męską. I dostał - ale wciąż wpisującą się w mamią estetykę 😉.
koncepcja
We wpisie Jak przygotować tematyczne przyjęcie urodzinowe i gdzie szukać inspiracji? wspominałam, że zazwyczaj jako pierwsze ustalam kolorystykę przyjęcia oraz szukam pomysłu na tort. Co do dominujących barw, najprościej wybrać te, w które ubrany jest superbohater (czy inna bajkowa postać, jeśli to ona jest tematem przyjęcia). W tym przypadku były to czerwony i żółty. Kolorystyka - ✔️.
Motywy przewodnie? Flash ma w logo błyskawicę i to właśnie ten element postanowiłam przemycić w niektórych dekoracjach. Symbole - ✔️.
Co do tortu - wspominam o nim w dalszej części wpisu, tutaj więc tylko go odhaczę (pomysł przyszedł bowiem stosunkowo szybko) - ✔️.
dekoracje
Gdy jest już ustalona kolorystyka (czerwony i żółty) oraz motywy przewodnie (błyskawica), można planować dekoracje. W przypadku przyjęcia urodzinowego mogą to być:
- balony
- girlandy
- rozety i honeycombs
- proporce
- jakieś tematyczne akcenty (wolnostojące figurki, tematyczne confetti rozrzucone na stole, graficzne przedstawienia np. superbohatera porozwieszane przy przyklejone gdzieniegdzie itd.)
Tym razem nie szalałam. Nie zamawiałam balonów (chociaż ich dodatek sprawia, że jest bardziej... wesoło - w przyszłym roku jednak poszukam choć kilku egzemplarzy pasujących do koncepcji), postawiłam na dekoracje, które znalazłam lokalnie - w sklepach stacjonarnych, oraz które wykonałam sama. Tegoroczne przyjęcie syna pod względem dekoracji było chyba pierwszym robionym "po kosztach" - z użyciem tego, co pod ręką, z wykorzystaniem niewielkiego budżetu.
We Flying Tiger znalazłam zestaw żółtych rozet (koszt 6 albo 8 złotych za opakowanie zawierające bodajże 5 sztuk). Na sztywnym papierze wydrukowałam znalezione w sieci przedstawienia Flasha (i "chibi", i "dorosłe"-komiksowe), które po wycięciu, z pomocą dwustronnej taśmy klejącej przyczepiłam do rozet.
Ze złotych drucików kreatywnych zrobiłam błyskawice (najpierw wyrysowałam kształt błyskawicy na kartce i według wzoru zaginałam drucik) - możecie zobaczyć je na pierwszym zdjęciu we wpisie. Jedną zaczepiłam do balonu-cyfry, pozostałe połączyłam bawełnianym sznurkiem, tworząc girlandę.
tort
W przypadku Superbohaterów najlepiej sprawdzają się (według mnie) 3 koncepcje wyglądu tortu:
- głowa Superbohatera (w sieci można znaleźć kapitalne tutoriale pokazujące, jak stworzyć np. głowę Spidermana - ze wszystkimi anatomicznymi załamaniami itp.)
- prosta forma + ozdobniki (cake-toppery, figurki postawione na torcie itp.)
- logo Superbohatera (u Kapitana Ameryka jego tarcza, u Spidermana pająk, u Batmana nietoperz itd.)
Wybrałam opcję nr 3 - logo Flasha. Dlaczego? Forma jest na tyle prosta, a zarazem czytelna, że nikt nie powinien mieć najmniejszego problemu z odszyfrowaniem tematu przyjęcia. Błyskawica pojawia się na kostiumie Barry'ego Allena na tle białego okręgu, wobec czego niezwykle łatwo odwzorowałoby się logo bohatera na okrągłym torcie. Potrzebowałam jedynie... tortu (wykonałam truskawkową bombę według przepisu Doroty z Moje Wypieki) oraz cukrowej masy plastycznej w trzech kolorach (czerwony, biały i żółty). Ponownie postawiłam na produkty włoskiej marki Modecor - ich lukier plastyczny POP zachowuje się jak plastelina (więc świetnie się nim operuje manualnie, prosto rozwałkowuje) i trzymany w szczelnie zamkniętym pojemniku długo nadaje się jeszcze do użytku (miałam lukry innych marek, które... zasychały na kamień nawet trzymane w zamknięciu). Do tego jego smak jest idealnie wyważony (na moje nieszczęście, ponieważ potem zdarza mi się podjadać lukier, aż... zupełnie go zabraknie 🙈).
Jak wyszło?
Muszę jeszcze popracować nad spodem tortu, tj. miejscem obcinania masy plastycznej... Już lepiej radzę sobie z nakładaniem masy - unikam "sukni Buki", ale sama linia obcięcia wciąż mnie jeszcze nie zadowala... Ech, ten perfekcjonizm! 😉
przekąski
Tutaj można było zaszaleć - przede wszystkim kolorystycznie. W sieci widziałam pomysły na np. czerwoną galaretkę z powbijanymi do niej wykałaczkami z błyskawicami z ananasa albo kawałki truskawek z wbitymi błyskawicami wyciętymi z żółtego brystolu. Pierwotnie chciałam któryś z nich wykorzystać, ostatecznie zrobiłam jednak błyskawice z żółtego sera, które położyłam na "czerwonych" plastrach wędliny. Najlepiej wizualnie pasowałoby "kółkową" szynkę położyć plaster obok plasterka i na to serową błyskawicę. Otrzymalibyśmy zmultiplikowane logo Flasha. Tym razem przemówiły jednak do mnie względy praktyczne - szybkość i chęć zminimalizowania ilości półmisków na stole.
atrakcje
Dobrze byłoby, gdyby były związane z Superbohaterem, który jest tematem przyjęcia. W przypadku Flasha, którego zdolnością jest prędkość, można by zorganizować jakieś wyścigi, nie tylko bieg, ale np. wyścig w najszybszym pałaszowaniu garści paluszków czy najszybsze kolorowanie. Co do kolorowania - przy okazji szukania grafik do dekoracji, natknęłam się na czarno-białe przedstawienia, w zasadzie gotowe do wydruku i kolorowania. Wydrukowałam kilkanaście egzemplarzy - do rysowania w domu (dla solenizanta i gości) i w przedszkolu.
Dodatkowo - mając w pamięci, jaką popularnością cieszyła się "fotobudka" podczas przyjęcia z Batmanem - po raz kolejny zaprosiłam gości do sesji zdjęciowej. Tym razem bez ramki, a z gadżetami: komiksowymi dymkami nadrukowanymi na grubszy papier, wyciętymi i przyklejonymi do słomek. Po raz kolejny wykorzystaliśmy Instax mini - natychmiastowe zdjęcia, z oczekiwaniem na pojawiający się z wolna obraz, z tą niepewnością, jak wyszło (według niektórych wada, według mnie urok zdjęć polaroidowych), to ekscytujący akcent urodzinowy oraz kapitalna pamiątka. Szczęśliwie Instax posiada również komiksowe wkłady: z dymkami dookoła zdjęcia. Pasowały idealnie do koncepcji!
Jeśli chcesz zorganizować podobne przyjęcie tematyczne, zapraszam Cię do mojego krótkiego poradnika TUTAJ!
mockup by: Kaboompicks.com
Flash był moim ulubionym bohaterem - chyba przez świetny film! :) Dodatki przyjęciowe EXRTRA
OdpowiedzUsuńOooo! No widzisz - super! Myśmy w ogóle Flasha wcześniej nie znali - chociaż z mężem i X-menów, i Marvelowskie rzeczy staramy się oglądać na bieżąco. Widać musimy nadrobić zaległości! :D
UsuńBardzo Ci dziękuję :*