To jedno z najszybszych przebrań ever: maskę tworzy się z kartonu w przeciągu 15-20 minut, a na ciało zarzuca sztuczne futerko imitujące pióra. Do dzisiejszego DIY zainspirowały mnie tekstylne cudowności od marki Animalesque, u nas dostępne chyba tylko w sklepie Kalaluszek, ale bez sowy (!) - która, jak pewnie się domyślacie, przemówiła do mnie najmocniej. Skoro nie mam dostępu do tego, co mi się podoba, zrobię sobie sama, ha! Może wytrzymałość tekturowej maski nie jest tak duża jak tekstylnej, ale założona i tak robi wrażenie!
potrzebne materiały:
- tektura (złożona na pół - u nas idealnie sprawdziła się tektura, w którą zapakowano wysłaną do nas książkę - miała już zagięcie i odpowiedni wymiar)
- ołówek i nożyk techniczny (nożyczkami będzie trudniej, ale za to przydadzą się do wyrównania)
- flamastry (czarny oraz metaliczne) lub farby
- dziurkacz
- wstążka
- pióra (nasze pochodzą z gotowego zestawu z nanu-nana: kupiłam 5 piór za 8,90 PLN)
- taśma klejąca
wykonanie:
- Na tekturze naszkicuj kształt maski: głowę sowy. To ważne, by dziób się łączył, tj. by nie przecinać tektury w tamtym miejscu! Zachowaj więc łączenie! (Jak wspominałam, nasza tektura już była zagięta, wobec czego po prostu zaczęłam tworzyć szkic na gotowym opakowaniu - po usunięciu zawartości i taśmy klejącej. 😉)
- Za pomocą nożyka wytnij kształt - uwaga na palce! (Nożyk jest o wiele szybszy i wygodniejszy do tego zadania niż zwykłe nożyczki, które niepotrzebnie "szarpią" tekturę...) Wyrównaj krawędzie za pomocą nożyczek.
- Na obu stronach maski czarnym flamastrem (albo farbą) nanieś sowi profil; możesz wspomagać się szkicem, ale nie musisz (ja szłam na żywioł) - ważne, by po obu stronach wyglądał w miarę możliwości tak samo!
- Wypełnij zarys kolorami. Ja użyłam metalicznych flamastrów (srebrny sprawdził się u mnie lepiej niż złoty, który po chwili od nałożenia był tylko delikatnie widoczny), ale farby też byłyby dobre - zwłaszcza biała!
- Do czubka maski - po obu stronach - doklej po dwa piórka. Przymocuj je do wewnętrznej strony maski za pomocą mocnej taśmy klejącej.
- Po bokach maski zrób otwory dziurkaczem i przewlecz przez nie po wstążce.
Gotowe!
Extra! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! Bardzo się cieszę! 😀
UsuńNooo kochana - jestem w szoku - jest pięknie ! :) Musze małej zrobić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Chociaż moja Hela zgodziła się tylko do zdjęć - potem delikatnie zasugerowała, że "Mamo, możesz to już zdjąć..." 😉 Ale przynajmniej pamiątkę z tej zimy przepięknej będziemy miały... 💙
UsuńDziękuję Ci bardzo serdecznie! Dumna jestem z tego sowiego "ałtfitu" jak nie wiem! 😊
Wow, efekt jest niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D
UsuńUdało się fajnie zgrać pogodę, humor córci i sam strój... Kurczaki, dumna jestem :> A ciepłe słowa odnośnie tych zdjęć naprawdę dodają skrzydeł - dziękuję! <3
Prosto ale z efektem WOW :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! 😊 ✨
UsuńO jakie szybkie! :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :D
UsuńI można kombinować z innymi zwierzątkami... Fajna rzecz na szybko!
Rewelacyjny pomysł. Tak mało trzeba, by powstało coś niesamowicie ciekawego, fantazyjnego. Jestem zakochana w ostatnim zdjęcie, dzieło sztuki. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! 🧡
UsuńTo prawda, czasem wystarczy naprawdę niewiele, by powstało coś fajnego 😀
Też chcę być sową! :D świetna maska ^^
OdpowiedzUsuńHoo-hooo! To bierz karton i dajesz! 🦉
Usuń