4/29/2020

DIY: gra skaczące żabki 🐸

Pomysł na dzisiejszą grę (a w zasadzie gry) zawdzięczam pani Iwonce - przedszkolance mojej córeczki, która w jednym z maili podesłała nam propozycję zabawy w skaczące żabki. "Gra w zielone" - bo taki był temat przewodni nauczania zdalnego tamtego dnia - nabrała rozpędu!




potrzebne materiały:
  • nakrętki (przy starszych dzieciach nadadzą się również kapsle)
  • dwustronna taśma klejąca albo mocny klej
  • kolorowy papier + ✂️
  • czarny flamaster lub maker

(przy wprowadzaniu modyfikacji do zabawy również duży kawałek gładkiego kartonu i farba)


wykonanie:
  1. Na papierze rysujemy zarys żabiej główki - rozmiar powinien być dopasowany do posiadanych nakrętek.
  2. Wycinamy główki - na początek wystarczy po jednej dla każdego domownika/gracza - później dorobiliśmy po 4 na głowę, stwarzając drużyny. 
  3. Dekorujemy wycięte żabie główki - dobrze byłoby stworzyć różne miny (dla odróżnienia żaby danego gracza, ale też dla urozmaicenia).
  4. Przyklejamy papierowe główki do nakrętek. W przypadku tych z owocowych musów w tubkach marki Hipp, zdecydowałam się umieścić dwustronną taśmę klejącą w miejscu łączenia nakrętki z tubką - w tym bardziej ostrym. Dzięki temu powierzchnia "ślizgu" żabki jest milsza w dotyku, a sam "skok" żabki bardziej efektowny!

pomysły na grę:

#1 - Skacz, żabko, skacz jak najdalej!

To najbardziej podstawowa wersja - taki begginer, jeśli chodzi i o poziom trudności, i o poziom zaawansowania czy gracza, czy akcesoriów. Do tej gry nie potrzeba niczego poza wykonanymi żabami, a zabawa polega na popychaniu czy pstrykaniu żabkami tak, by te "skoczyły" jak najdalej. Proste? Proste. A daje tyle frajdy! Moje dzieci zaczęły same skakać za oddalającymi się z dużą prędkością uśmiechniętymi nakrętkami.

PS. Na zdjęciu widzicie planszę, jaką stworzyłam na potrzeby zabawy, ale do tej wersji gry wystarczy zwykła podłoga.

PPS. Warto zwinąć dywan, jeśli go macie! 🙃




#2 - Uwaga na przeszkody!

Drewniane tęcze podbijały ostatnio Internet - to prosta, a tak wszechstronna zabawka! Jeśli macie taką tęczę w domu, przyda się do tej wersji gry! Można stworzyć tunel albo rozlokować na podłodze "bramki". Komu uda się tak pokierować żabką, by ta pokonała przeszkodę? Sprawdźmy! 

PS. Jeśli nie macie tęczy, polecam klocki - czy Duplo, czy drewniane. Zbudujcie mosty, bramki, tunele, może nawet labirynt? Ogranicza nas jedynie wyobraźnia!

PPS. Możecie też narysować na kartce liście nenufarów i porozstawiać je na podłodze jako "bazy", do których ma doskoczyć żabka. Żeby uniknąć ich przemieszczania się, można podkleić je delikatnie taśmą klejącą.






#3 - Gra planszowa

Któregoś dnia zamówiliśmy na obiad pizzę, a po pizzy pozostało pudełko. Mąż śmieje się (w zasadzie od jakiegoś czasu to przestaje przypominać śmiech, hmm... 🤔), że zamieniam przydomową komórkę w składzik kartonowych opakowań. Bo wiecie... Z tego można zrobić papierową rzeźbę, z tego obrazek, z tamtego domek w pudełku, o!, a to nada się na...! I tak dalej. Co do pudełka po pizzy, dość szybko znalazło zastosowanie. Patrząc na zrobione wcześniej żabki, rzuciłam od niechcenia: "Hej! Czy my mamy może jakiś naprawdę duży kawałek kartonu?" Mąż wskazał rzeczone pudełko, pytając: "Może być takie?"

Na czystej części pudełka naszkicowałam zarys sadzawki, wycięłam i pomalowałam farbami. Po wyschnięciu planszy przykleiłam liście nenufarów wycięte z papieru. Stały się bazami dla żabek.

Zasady gry? Można ustalić je samemu! U nas póki co najlepiej sprawdza się wybijanie przeciwników z sadzawki - wygrywa ten, którego żabka pozostanie na planszy! Dodatkowe punkty przyznajemy sobie za udane lądowanie na liściu!







#4 - Kolorowa olimpiada

W pewnym momencie w szale zabawy straciliśmy orientację, czyja zielona żaba jest czyja; mimo różniących je buziek, gra toczyła się tak szybko, że nasz refleks nie przystawał do prędkości nakrętkowych zwierzaków! Wówczas zrodził się pomysł stworzenia barwnych drużyn - niech każdy domownik ma własny skoczny kwartet! Żaby powstawały w trakcie tworzenia przeze mnie tego wpisu, wybaczcie więc brak zdjęć gotowych drużyn - mam za to dwa z procesu ich narodzin! (Dzieci doradzały mi miny żabek 😅🤪)





#5 - Jaki masz pomysł?

Jestem pewna, że nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości nakrętkowych żabek i że przy najbliższej okazji wymyślimy im jeszcze jakieś zastosowanie czy formę zabawy... A Ty jaki masz pomysł?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz